Charakterystyczny widok, uczestnicy każdej pielgrzymki do Ziemi Świętej, każdej grupy odwiedzającej Jerozolimę posługują się aparatami, telefonami z funkcją foto. Wszyscy z wielką uwagą wyszukują i utrwalają zabytki, widoki, obrazy.
Utrwalamy coraz chętniej i wracamy, aby wspominać te niezapomniane wydarzenia i przeżycia. Czyni to człowiek, ponieważ ma coraz lepsze możliwości. Jak jednak utrwalać, trwać w tym, co najważniejsze – jeśli najważniejsza jest miłość?
Chrześcijaństwo w swojej istocie to język i czyn miłości, współczucia, miłosierdzia. Taki jest Jezus w życiu, słowach, na krzyżu i po zmartwychwstaniu pragnie żyć w Kościele i swoich uczniach.
W książce Abrahama Joshua Heschela: „Bóg poszukujący człowieka” na samym początku czytamy bardzo ważne słowa: „Upadek religii nie wynikał stąd, że została odrzucona, lecz stąd, ze stała się nieistotna, zwietrzała, przygniatająca, mdła. Kiedy wiarę całkowicie zastępuje system wierzeń, miejsce czci zajmuje doktryna, a miejsce miłości – zwyczaj podszyty rutyną… kiedy wiara staje się raczej dziedzictwem niż żywym źródłem; gdy religia przemawia bardziej w imię autorytetu niż głosem współczucia – jej przesłanie traci znaczenie”. W tym tekście, również my chrześcijanie, odnajdujemy źródła naszego skostnienia i twardości serca.
„Tłumy słuchały z uwagą i skupieniem słów Filipa, ponieważ widziały znaki, które czynił”. Niesamowite musiały być te znaki, które czynił Filip, skoro pociągnął tłumy. A były następujące: „Z wielu bowiem opętanych wychodziły z wielkim krzykiem duchy nieczyste, wielu też sparaliżowanych i chromych zostało uzdrowionych”.
Były to konkretne przejawy obecności Boga w świecie ukazywane przez ręce Filipa. Bóg posługuje się Filipem, aby uwolnić ludzi w tym konkretnym miejscu od działania złego. Ciekawy jest owoc Bożej interwencji: „Wielka radość zapanowała w tym mieście”. Radość w konkretnej wspólnocie, owoc obecności Boga. Ta radość objawia się w słuchaniu z uwagą i skupieniem słów, które Bóg kieruje do nich za pośrednictwem Filipa.
Tyle treści dla nas i przez to właśnie zaproszeni jesteśmy, by zweryfikować obecność Boga we wspólnocie, w której jesteśmy. By zobaczyć, jaki jest owoc Bożej interwencji. Czy potrafię dostrzec konkret obecności Boga w moim życiu? (Dz 8, 5-8. 14-17)
ks. Bartosz Mitkiewicz