W religiach pogańskich chodziło przede wszystkim o oglądanie tego, co boskie. Starożytni Grecy czy Rzymianie chcieli i mogli patrzeć na swoje bóstwa.
Natomiast na kartach Biblii spotykamy Boga niewidzialnego. Podstawowym motywem judaizmu i chrześcijaństwa nie jest oglądanie, a słuchanie Boga, który przemawia do człowieka w ukryciu. Mimo to zarówno w Starym, jak i Nowym Testamencie stale dochodzi do głosu ludzkie pragnienie oglądania Boga.
Bez wątpienia pomocną może być pielgrzymka do Ziemi Świętej. Już sam spacer po Jerozolimie, nawiedzenie Bazyliki Grobu Pańskiego, wizyta nad jeziorem Galilejskim pozwalają lepiej zrozumieć, poczuć ducha i klimat Izraela. O roli, jaką odgrywa Ziemia Święta jako piąta Ewangelia, opowie każdy przybywający do niej pielgrzym.
Jezioro Galilejskie
Jednakże za każdym razem zostaje pytanie o istotę wiary i dochodzenie od istoty Ewangelii. Przykładem tego jest Apostoł Tomasz, który mógł co prawda zobaczyć Zmartwychwstałego i nawet włożyć palce w Jego rany, ale zaraz też usłyszał, że błogosławieni są ci, „którzy nie widzieli, a uwierzyli” (J 20, 29)
Ewangelia mówi dzisiaj także i nam, że jeżeli chcemy „zobaczyć”, jaki jest Bóg, jak „wygląda”, jak się objawia światu, to musimy spojrzeć na Jezusa Chrystusa, na Jego drogę życiową, na to, jak żył pośród i dla ludzi, na Jego ofiarę, Jego śmierć.
Jeśli chcemy zobaczyć Boga, Jego Serce, to nie powinniśmy odrywać wzroku od Jego bezgranicznej, bezwarunkowej i niestety nieodwzajemnionej miłości do człowieka. Kto widzi, „poznaje” Jezusa, ten widzi Ojca. Jednakże nikt nie „poznaje” Syna, jeśli nie dostrzega w Nim „drogi”. I nikt nie widzi w Nim „drogi”, jeśli nie idzie za Nim. Można Go „poznać”, „zobaczyć”, zrozumieć tylko wtedy, gdy idzie się „za Nim Jego śladami” (1 P 2, 21).
Bazylika Grobu Pańskiego
Przecież drugiego człowieka możemy zrozumieć tylko wtedy, gdy razem z nim przeżyjemy kawałek życia, gdy wspólnie przemierzamy jakiś odcinek naszej życiowej drogi.
Ale zrozumieć Jezusa, znaczy poznać Boga; zrozumieć Jego drogę, znaczy poznać drogę Boga do człowieka i z człowiekiem; iść za Nim Jego śladami, znaczy poznać, poczuć, doświadczyć, kim i jaki jest Bóg, który idzie z nami.
„Panie, pokaż nam Ojca, a to nam wystarczy”.
ks. Bartosz Mitkiewicz