Izrael to nie tylko miejsca kultu

Izrael to nie tylko miejsca związane z kultem religijnym. Można się o tym przekonać wjeżdżając na farmę wielbłądów w pobliżu miasta Dimona, położonego w południowej części Izraela na pustyni Negew.

Farma wielbłądów mieści się na terenie gospodarstwa rolnego, ale nie jest to zwyczajne gospodarstwo. Farma bowiem należy do Beduinów, a jest to lud koczowniczy, żyjący w surowych warunkach pustynnych. Śpią na materacach w namiotach i zajmują się hodowlą zwierząt: kóz, owiec i wielbłądów.

Największą atrakcją tej farmy są oczywiście wielbłądy. Przybywając do tego miejsca możemy przekonać się jakim są one świetnym środkiem transportu i skorzystać z przejażdżki.

Na farmie można też wykupić posiłki w stylu beduińskim. Można spróbować pasztecików z mielonej baraniny i pszenicy, tzw. kubeh oraz humusu. Nie brakuje też sałatek, na przykład z fasoli, pomidorów, cebuli i czosnku. Na stołach królują też wszelkiego rodzaju pasty. W tradycji beduińskiej i również arabskiej, najpierw podaje się zestaw przystawek, czyli dipów i sałatek, a dopiero potem danie główne, które obowiązkowo zawiera mięso. Na deser podaje się bardzo słodkie baklawy oraz serwuje kawę.

Kawa w tradycji beduińskiej jest bardzo ważna. Jest gotowana w specjalnym rondelku i podawana wszystkim gościom w małych filiżankach. Herbata podawana jest zwykle z ziołami takimi jak mariamija, czyli pustynna szałwia. Kiedy gość otrzyma pół filiżanki kawy czy herbaty to oznaka, że nadużył już gościnności i powinien opuścić namiot.

Na farmie możemy zatrzymać się na noc. Możemy też przenocować na pustyni we własnym namiocie, ale wówczas warto zabrać ze sobą koc, bądź większą liczbę ciepłych rzeczy, bo różnica w temperaturach może być ogromna. W dzień bywa bardzo gorąco, latem do 40-45 st, w zimie ok. 25-30 st, a w nocy może spaść nawet do 10 st.

Julita Borowska – Bugdal, 12.09.2020

Previous ArticleNext Article