Jadąc na południe wzdłuż murów starego miasta w Jerozolimie, po minięciu Bramy Jaffy, łatwo zauważyć stojący po prawej stronie wiatrak. Jest to tzw. wiatrak holenderski, a więc budowla w stylu europejskim.
Kto, kiedy i dlaczego ją tu wystawił?
Aby odpowiedzieć na to pytanie musimy cofnąć się w przeszłość o około półtora wieku.
Jerozolima w połowie XIX stulecia była niewielkim, bliskowschodnim miastem. W 1850 r. liczyła zaledwie 15.000 mieszkańców, z czego 36% stanowili muzułmanie, 24% chrześcijanie, a 40% żydzi. Na dodatek cała jej ludność mieszkała w obrębie murów miejskich.
Tak to miasto opisywał, późniejszy znany pisarz, Mark Twain.
„Dobry piechur obejdzie całą Jerozolimę wokół jej murów w godzinę. Szczególne to miasto. Niezliczone kopuły sterczą jedna przy drugiej niczym ćwieki w więziennych drzwiach. Każdy dom ma na płaskim dachu od jednej do sześciu takich kopuł; wszystkie kamienne, białe, obrzucone tynkiem. Z wysokości nie widzi się w ogóle ulic i dlatego miasto wydaje się tak zwarte, (…) Ulice są tak wąskie i kręte, że każda z nich wydaje się mieć nie więcej niż sto kroków długości. (…) Łachmany, tandeta i brud – owe znaki i symbole bardziej niż półksiężyc charakterystyczne dla sułtańskich rządów – są tu w obfitości. Trędowaci, chromi, ślepi i upośledzeni atakują cię tu zewsząd (…) Nie chciałbym tu mieszkać na stałe.”
Miasto pomimo swojego ubóstwa i zaniedbania przyciągało jednak jak magnes wyznawców trzech głównych religii monoteistycznych; muzułmanów, chrześcijan i żydów. To właśnie spośród tych ostatnich wywodził się pewien bogaty, mieszkający na co dzień w Anglii, pielgrzym.
Nazywał się Moses Montefiore i początkowo wcale nie był głęboko religijny. Był za to bardzo bogaty. W swojej młodości przez wiele lat był maklerem giełdowym w Londynie. Pracował wówczas na rzecz banku należącego do Natana Rotschilda. Dzięki temu poznał swoją przyszłą żonę Judith, która była siostrą rzeczonego bankiera.
Po ślubie Montefiore wycofał się z pracy na giełdzie i zajął się jedynie inwestycjami w różne gałęzie przemysłu. Teoretycznie był szczęśliwy. Nie miał jednak dzieci. To stało się powodem jego pierwszej podróży do Jerozolimy. Słyszał bowiem, że potomstwo można wymodlić w Betlejem, przy grobie Racheli. Przybył tam wraz z żoną w 1827 r. Dziecka wprawdzie nie wymodlili ale podróż ta zaowocowała u nich wzrostem religijności. Od tej pory oboje starali się żyć, przestrzegając jak najuważniej prawa mojżeszowego.
Kolejne wyprawy do Jerozolimy, a odbył ich w sumie aż siedem, wiązały go coraz bardziej z tym miastem. Zaczął tu także wydawać pieniądze na rzecz społeczności żydowskiej w tym świętym mieście. Na początku odnowił sanktuarium Grobu Racheli.
Później pojawiły się różnorodne fundacje, które miały poprawić życie ludności żydowskiej na tym terenie. Najbardziej znaną z nich była budowa osiedla mieszkaniowego, położonego poza murami miasta. Początki były skromne, gdyż Montefiore musiał pokonać olbrzymie trudności biurokratyczne by móc nabyć ziemię pod budowę.
Następnie w 1860 r. ufundował dwa długie budynki, w których mieściło się 28 mieszkań. Była tam też mykwa oraz wykuta w skale cysterna na wodę. W 1866 r. pojawiły się kolejne budynki mieszkalne, tworząc ostatecznie spore osiedle nazwane Mishkenot Sha’ananim.
Symbolem tego, pierwszego osiedla jerozolimskiego położonego poza murami miejskimi jest wiatrak, od budowy którego zaczęła się cała inwestycja. Wiatrak ten Montefiore wybudował jeszcze w 1857 r., czyli zaraz po uzyskaniu praw do ziemi. Wiatrak ten z założenia miał ułatwić Żydom przestrzeganie prawa mojżeszowego, gdyż prowadzony przez Żydów, miał zapewnić koszerność mąki.
Montefiore sprowadził angielskich inżynierów, którzy zaprojektowali całość zgodnie z ówczesną europejską wiedzą techniczną. Według tych planów powstała budowla, która miała ponad 15 metrów wysokości. Skrzydła wiatraka zostały zaprojektowane do obracania dwóch par kamieni młyńskich. Wszystkie urządzenia mechaniczne wykonano w Anglii i sprowadzono do Jerozolimy.
Wydawało się, że młyn przyniesie spore korzyści wspólnocie żydowskiej w Jerozolimie. Jednak de facto stał się inwestycją zupełnie nietrafioną. Po pierwsze w miejscu, gdzie go wykonano brakuje silnych wiatrów. Odpowiednie dla pracy takiego młyna wieją tylko przez około 20 dni w roku. Po drugie urządzenia do mielenia zboża zaprojektowano dla pszenicy europejskiej, której ziarna są bardziej miękkie, niż pszenica na Bliskim Wschodzie. Tak, że wiatrak Montefiore, pomimo że działał 20 lat, czyli aż do 1878 r., gdy wybudowano w Jerozolimie pierwszy młyn parowy, nie spełniał oczekiwań fundatora.
Wiatrak stał się jednak symbolem filantropijnej działalności Mosesa Montefiore, a także symbolem osiedla Mishkenot Sha’ananim. Przetrwał wiele, pomimo iż zgodnie z tradycją arabscy młynarze bojąc się konkurencji, rzucili na niego przekleństwo, modląc się aby Bóg dokonał zniszczenia tej budowli.
Oszczędzili go nawet żołnierze brytyjscy. Mieli oni w 1948 r. rozkaz wysadzenia budowli w powietrze, gdyż na jej dachu zorganizowano posterunek obserwacyjny żydowskiego ruchu oporu. Akcja nazwana przez ludność Jerozolimy „Operacją Don Kichot” nie zakończyła się jednak sukcesem gdyż, wysłani żołnierze pochodzili z Ramsgate, miasta w który mieszkał Montefiore i jedynie wysadzili kopułę wiatraka.
W 1967 r. naprawiono prowizorycznie zniszczenia z przed 20 lat, a w 2012 r. odnowiono całkowicie budowlę, przywracając jej formę z połowy XIX wieku. Dziś w środku znajduje się niewielka wystawa poświęcona działalności Mosesa Montefiore.
Stanisław Szuro, 16.12.2022r.