Świat współczesny, w którym przyszło nam żyć, charakteryzuje się tym, że „produkuje” różnego rodzaju specjalistów. I tak mamy specjalistów od marketingu, reklamy, sprzedaży itp. Ludzie ci, na przestrzeni lat, poprzez konkretne studia przygotowują się do swoich profesji, by potem jak najlepiej funkcjonować w społeczeństwie. I często są bardzo dobrzy w tym co robią i pomagają też innym.
Dzisiaj można by zapytać, a co ze specjalistami od życia duchowego? O niektórych może słyszeliśmy, znamy nazwiska jakichś księży, zakonnic czy zakonników. Błędem byłoby jednak sądzić, że ta specjalność zastrzeżona jest tylko dla duchownych. A czy człowiek świecki nie mógłby być takim specjalistą? Co więcej, czy każdy z nas nie mógłby się wyspecjalizować w tej materii?
Odpowiedź daje nam dzisiejsza liturgia. Paweł Apostoł naucza: „Starajcie się o większe dary: a ja wam wskaże drogę jeszcze doskonalszą”. Apostoł Narodów już w pierwszym zdaniu daje nam do zrozumienia, że byłoby pięknie, gdyby wszyscy chcieli prowadzić życie duchowe na wysokim poziomie. Oznacza to, iż jakieś praktyki wynikające z tradycji, z tego co nam przekazali nasi przodkowie, to za mało. Życie chrześcijańskie powinno być kroczeniem z Chrystusem w codzienności. Kroczeniem otwierającym na dary, charyzmaty i talenty Ducha Świętego – to o tym mówi nam dzisiaj św. Paweł. Życie to powinno być przede wszystkim przeżywaniem relacji miłości z Chrystusem.
Ta relacja mogłaby być fundamentem wszystkich innych rzeczywistości naszego życia. W centrum Jezus z Nazaretu, który nas kocha i uczy nas jak kochać innych. Wszak charyzmatem największym jest miłość – o czym przypomina nam autor listu do Koryntian. Ktoś powie: ale jak kochać innych w tym brutalnym świecie? Własnymi siłami nie jest to możliwe!
Nasza miłość względem innych będzie zawsze niewystarczająca, bo grzech pierworodny zranił naszą możność kochania. Dlatego potrzebujemy Zbawiciela, Jezusa Chrystusa, potrzebujemy ciągłego przechodzenia – tego Proroka potężnego w mowie i czynie – przez nasze życie. Bo tylko napełnieni Jego miłością jesteśmy w stanie spojrzeć po bożemu na świat, w którym żyjemy i na ludzi, których spotykamy.
I tak Jezus z Nazaretu staje się dla nas nauczycielem i pomaga nam wyrobić się w życiu duchowym. Jego uzdrawiająca obecność może sprawić, że staniemy się specjalistami od życia duchowego. Wielu mężczyzn i kobiet na przestrzeni wieków odbyło tę formację. Dziś czcimy ich jako świętych Kościoła: Katarzyna Aleksandryjska, Teresa z Avila, Edmund Bojanowski i inni. I nasze imię mogłoby dołączyć do listy owych specjalistów. Mamy tyle odwagi, by spróbować?
Ktoś inny powie: ale jest jeszcze nasz grzech, nasza słabość… Pociechę daje nam prorok Jeremiasz w pierwszym czytaniu: „Zanim ukształtowałem cię w łonie matki, znałem cię, poświeciłem cię, nim przyszedłeś na świat, ustanowiłem cię prorokiem dla narodów”. Słowo to dodaje nam odwagi. W naszym kroczeniu ziemskimi ścieżkami nie jesteśmy sami. Jest Bóg, który nad nami czuwa. Wszak Opatrzność Boża nami rządzi. Jest Bóg, który podtrzymuje nas, szczególnie w momentach trudnych, kiedy czujemy się bezsilni. Trzeba nam Go uwielbiać i Jemu zaufać.
Świat współczesny często odrzuca Chrystusa, podobnie jak się stało przed wiekami w Nazarecie. Wieki mijają, ludzie przychodzą i odchodzą, a On trwa! Bo był, jest i będzie zawsze Prorokiem potężnym w swoim działaniu. I nigdy, dopóki świat istnieje, człowiek nie znajdzie innej ostoi jak w tym, który jest Bogiem i Człowiekiem, narodzonym z Dziewicy Maryi za sprawą Ducha Świętego. Za moment wyznamy te prawdy naszej wiary. Zróbmy to świadomie z wielkim pragnieniem w sercu, by odważyć się być specjalistami od życia duchowego!
ks. Bartosz Mitkiewicz, 30.01.2022r.