Słowo na niedzielę: Wolność

Jedna z owiec znalazła dziurę w ogrodzeniu i uciekła. Była szczęśliwa, mogąc wydostać się na wolność. Oddaliła się znacznie od pastwiska, i koniec końców się zagubiła. Zauważyła wówczas, że od pewnego czasu podąża za nią wilk. Gdy sytuacja robiła się coraz bardziej niebezpieczna, odnalazł ją pasterz. Uratował swoją zgubę i zaprowadził do owczarni. To jednak nie koniec opowiadania, bo mimo tej całej sytuacji, pasterz nie naprawił ogrodzenia.

Wolność to jedna z podstawowych wartości, którymi kierujemy się w naszym życiu, bądź chcemy kierować. Teoretycznie wszyscy rozumiemy, co się kryje pod tym terminem, ale czy rzeczywiście potrafimy mądrze i roztropnie kierować się w życiu wolnością? Czy nie mylimy jej z dowolnością? Jak zrozumieć, odczytać Pawłowe słowa: ku wolności wyswobodził was Chrystus.

By zrozumieć jedną wartość, musimy wpierw znów uczyć się tego, czym same w sobie są wartości! Nie wystarczy bowiem powiedzieć: ja mam wartości i według nich postępuję. Dojrzała osobowość człowieka, a nade wszystko chrześcijanina, realizuje się wtedy, gdy w swoim codziennym życiu kieruje się on wyższymi wartościami: prawdą, dobrem, przyjaźnią, miłością, zdolnością do ofiary i wyrzeczenia się siebie. To dzięki nim uczymy się braterstwa i tolerancji. Na czoło owych wartości wysuwa się zdecydowanie jedna: miłość! To ona kształtuje nas wewnętrznie, uzdalnia do przyjmowania bardzo konkretnych postaw, i nie raz każdy z nas już tego sam doświadczył. Jak również i tego, że brak miłości prowadzi nas do postaw egoizmu i agresji, często tłumaczonych – wolnością.

Dziś wciąż jesteśmy świadkami i uczestnikami boju, boju o wartości, o wolność, o miłość. Słusznie może rodzić się w nas często rozgoryczenie, żal, bezsilność. A może, warto popatrzeć na ten spór z innej strony: nie walczmy z, tylko o! Przypatrzmy się temu co wokół nas najbliżej, może nie koniecznie na ogrodzenie, bo i każdy dom z płotem od razu budzi w nas negatywne odczucia, coś jest odgrodzone, do czegoś mamy utrudniony dostęp. Nie koniecznie trzeba budować wielki mur, by czuć się bezpiecznym, może o wiele istotniejsze jest to jak często doglądamy swojej własności, jak się o nią troszczymy.

Bez wątpienia taką własnością, taką posiadłością jest nasza rodzina! To rodzina znów musi stać się twórcą wartości, a nie uległym konsumentem tego, co proponuje nam świat. Konsekwencją takiej postawy będzie więc niejednokrotnie zdecydowane, krytyczne jasne opowiedzenie się za!

Czas rozpoczynających się wakacji, może być doskonałą okazją do tego, by przypomnieć sobie, odświeżyć rodzinny system wartości: od wspólnego przebywania razem, wspólnej rozmowy, zabawy, podejmowania ważnych decyzji, dialogu! Oczywiście nie będzie to od razu prostym zadaniem. Człowiek nie posuwa się naprzód, jeśli nie posiada jasnego celu, konkretnego punktu dojścia. Słusznie powiemy, że tym celem będzie nasze szczęście, radość, spełnienie, wolność. I to wszystko, ma nas prowadzić do Pana Boga! Trudno będzie nam odnaleźć ów cel, jeśli zapomnimy o Panu, o tym, że to on jest źródłem wszelkich wartości, a co więcej, że dzięki Objawieniu Swego Syna, pozwala nam je odkryć i zrozumieć. Dziś chociażby to, że wolność to nie egoizm, to nie krytykanctwo, wyłączność, dowolność, róbta co chceta. Boża Wolność, to postawa służby w miłości, dla siebie i dla innych.

ks. Bartosz Mitkiewicz, 26.06.2022r.

Previous ArticleNext Article