Prawie każdy kto nigdy nie był na pustyni kojarzy ją z piaskiem, wydmami i brakiem wody. Jednym słowem z Saharą. W Izraelu pustynie są kamieniste, czyli hamady.
Największą część kraju zajmuje Pustynia Negew, która przechodzi z bardziej kamienistej na bardziej piaszczystą w miarę zbliżania się na południe.
W środkowej części kraju, kilka minut po wyjeździe z Jerozolimy, udając się na wschód w stronę Morza Martwego, wjedziemy na teren Pustyni Judzkiej. Nazwa pochodzi od Judei, terenu, na którym znajduje się dziś Jerozolima, a w czasach Starego Testamentu były to ziemie Judy, jednego z 12 synów Izraela.
Zarówno Pustynia Negew, jak i Judzka, obfitują w tzw. wadi, czyli koryta rzek okresowych, które napełniają się wodą w czasie pory deszczowej, a więc zimą. Wygląda to jak kanion, na którego dnie jest zielono.
Kiedy spadnie pierwszy deszcz, zwłaszcza w Górach Jerozolimskich, woda spływa w stronę depresji, a więc w stronę Morza Martwego zasilając pustynię rwącymi potokami.
Ok. 20 km po wyjeździe z Jerozolimy w stronę depresji możemy zjechać na lewo w głąb pustyni. Droga prowadzi nad Wadi Kelt kończąc się przy bramie do greckiego Klasztoru św. Jerzego Koziby, wybudowanego na ścianie wadi.
Wadi Kelt to koryto okresowej rzeki, a raczej strumienia Kelt, który kończy swój bieg w rzece Jordan koło Jerycho. Wadi to prowadzi z Jerozolimy do Doliny Jordanu i prawdopodobnie tej właśnie drogi używał Chrystus podróżując do tych miejsc, gdyż idąc korytem jesteśmy częściowo zacienieni, co na pustyni jest bardzo ważne.
Zimą jednak może być to niebezpieczne ze względu na okresowe wzrosty poziomu wody. Przypuszcza się, że właśnie ze względu na to, iż Jezus używał tej drogi, już od IV w. osiedlali się tam pustelnicy.
5 eremitów, na początku V w., postanowiło wybudować w tym miejscu monastyr, który później przekształcono w klasztor. W VI w. kierował nim św. Koziba, stąd dzisiejsza nazwa klasztoru.
W 614 r. podczas najazdu Persów, którzy niszczyli ślady chrześcijaństwa na tych ziemiach, również i to sanktuarium zostało zniszczone. Zostało odbudowane dopiero w XIX w. Wewnątrz znajduje się grób św. Jerzego oraz relikwie 14 mnichów zabitych przez Persów.
Klasztor św. Jerzego można podziwiać z góry, z kilku punktów widokowych lub przy końcu drogi zejść na dno wadi do samego sanktuarium.
Klasztor udostępniony jest dla zwiedzających, ale należy pamiętać, że droga powrotna to dość strome podejście. Dlatego też zwiedzającym towarzyszą Beduini prowadzący osiołki, proponując przejażdżkę w obie strony lub chociaż pod górę.
Przed zejściem natkniecie się również na Beduinów sprzedających chusty, biżuterię czy soki. Warto pamiętać, iż Beduini to naród koczowniczy, mieszkający na pustyni i być może jest to jedyne ich źródło utrzymania.
Anna Szczypińska, 16.02.2022r.