Kiedy „skromny” staje się „ekstremalnym” – Talibki z Mea Shearim

Na początku XXI wieku w izraelskich środowiskach ultraortodoksyjnych zaczęla toczyć się wewnętrzna walka. Jej przedmiotem stała się radykalna sekta kobiet noszących podobne do burek stroje, które zasłaniały je od stóp do głów. Ich światopogląd nawiązywał do skrajnej pobożności religijnej, którą nawet ultraortodoksyjna społeczność uznała za zbyt fanatyczną. 

Członkinie sekty nazwano „Talibkami” („Taliban Women”).  Noszą one wzorowane na islamskich burki, co  w ich opinii jest egzekwowaniem talmudycznego prawa pokory i skromności. Ich młode córki również zmuszone są zakrywać całe ciało – łącznie z twarzą. Aranżują także śluby między swoimi nieletnimi dziećmi, najczęściej bez wiedzy samych zainteresowanych oraz ich ojców.

Talibki odmawiają mężom uprawiania seksu, oprócz kilku dni w roku. Zabraniają im także oglądać swoich córek. Nie posyłają dzieci do szkoły i rodzą w domu odmawiając często pomocy lekarza, nawet w sytuacjach zagrażających życiu. 

Członkinie sekty nie oglądają telewizji, nie korzystają z Internetu, ani żadnej formy komunikacji elektronicznej. Wszystkie są ortodoksyjnymi kobietami, które zdecydowały się przenieść swoją wiarę na „wyższy poziom”.

Źródło zdjęcia: www.swordstoday.ie

Źródło zdjęcia: www.ynetnews.com
Autor: Amit Shabi

Źródło zdjęcia: www.timesofisrael.com
Autor: Yonatan Sindel

W 2015 roku powstał bardzo rzadki materiał filmowy pt. „Talibskie kobiety z Jerozolimy”. Ortodoksyjna reporterka portalu Ynetnews.com, Ariela Sternbach, udawała, że jest w trakcie dołączania do grupy w celu stworzenia rzetelnej relacji na temat jej działalności.

Reporterka, ubierając się zgodnie z zasadami skromności wyznaczonymi przez grupę, modliła się z nimi, wysłuchiwała ich lekcji, brała udział w wydarzeniach. Niektóre spotkania zostały przez nią nagrane za pomocą ukrytej kamery. Dokumentowała życie niektórych z tych kobiet, prowadziła z nimi nawet osobiste rozmowy.

Usłyszała między innymi o zasadach, którymi  się kierują, o ich lęku związanym z wychodzeniem na zewnątrz. Kobiety obawiały się nawet wychodzenia w celu załatwienia sprawunków, ponieważ chciały uniknąć kontaktu z mężczyznami i światem zewnętrznym.

Eksperyment jednak nagle się zakończył kiedy członkinie grupy odkryły ukrytą kamerę. Reporterka w środku nocy musiała wzywać policję, aby pomogła jej wydostać się z Mea Shearim. 

Wprawdzie Talibki nie stanowią bardzo licznej grupy, jednak rabini ciągle apelują do kobiet, aby do niej nie dołączały. Ich zdaniem stanowią one „anarchistyczną sektę”, której członkinie skazane są na potępienie.

Karolina Maoz, 17.12.2023r.

Previous ArticleNext Article