Oprócz szakszuki i izraelskiej sałatki na stole podczas śniadania nie może w Izraelu zabraknąć również puddingu czekoladowego.
Na półkach izraelskich supermarketów można znaleźć różnorodne formy puddingu oraz kilka firm, które je produkują: Dany, Carlo, Joya, Yolo, ale prym prowadzi zdecydowanie Milky firmy Strauss i to już od trzydziestu lat.
O ile Dany ma lekko ziarnistą teksturę, Yolo sprzedaje się w opcjach ciemnej i białej czekolady, a Joya jest raczej mdły to Milky ma doskonale gładką, kremową, czekoladową masę i występuje w kilku opcjach. Można kupić taki zwieńczony waniliową bitą śmietaną, pod którą znajduje się pudding czekoladowy lub też waniliowy – choć ta druga wersja jest raczej odpychająco słodka. Jest również wersja truskawkowa, mokka oraz budyń czekoladowy z drobnymi wiórkami czekolady lub cukierkami M&M do samodzielnego zmieszania.
Sekret receptury puddingu i bitej śmietany Milky jest jednym z najbardziej strzeżonych w firmie Strauss. Tylko 5 osób zna sekretny przepis. Badania wykazały, że izraelski konsument uważa bitą śmietanę Straussa Milky’ego za idealną bitą śmietanę i chce mieć w produkcie jej jak najwięcej.
Każdy ma też swój własny, wyjątkowy sposób jedzenia produktów Milky ze śmietaną: zmieszany pudding i śmietana jedzone razem, pół łyżeczki puddingu i pół śmietany, najpierw śmietana, a potem pudding itp.
Pomimo sukcesu, wspomaganego przez reklamy telewizyjne wypełnione celebrytami, ostatnie siedem lat przyniosło Milky zwrot w dół, kiedy to odkryto podobny (ale większy i tańszy) pudding czekoladowy z Niemiec. Duża część społeczeństwa przestawiła się też na bardziej zdrowe żywienie.
Mimo to wystarczy tylko udać się do alejki z nabiałem w supermarkecie, aby przekonać się, że obsesja Izraela na punkcie budyniu czekoladowego jest nadal żywa i ma się dobrze.
Anna Szczypińska, 27.10.2021r.