Pośród mieszkańców Izraela, żyje w nim niezbyt liczna grupa czarnoskórych Żydów. Są to potomkowie etiopskich Falaszów, którzy sami siebie nazywają Bete Israel (Dom Izraela). Historia tej grupy etnicznej jest jedną z najbardziej fascynujących, a zarazem tajemniczych opowieści sięgających czasów Króla Salomona.
Falasz znaczy przybysz
W 1769 r. odbyła się kierowana przez szkockiego podróżnika Jamesa Bruce, wyprawa w poszukiwaniu źródeł Nilu Błękitnego. Na terenach Etiopii, na północ od jeziora Tana napotkała ona czarnoskórą społeczność wyznającą judaizm. Nazywano ich falaszami [przybyszami], a oni sami określali się jako Bete Israel [Dom Izraela].
Falaszowie nie wyróżniali się od chrześcijańskich plemion etiopskich rysami twarzy ani ubiorem. Trudnili się rolnictwem oraz niektórymi rzemiosłami, takimi jak garncarstwo i kowalstwo. Mieszkali, tak jak pozostali Etiopczycy, w okrągłych domach zwanych tukulami. Posługiwali się też powszechnym w Etiopii językiem amharskim.
Społeczeństwo Falaszów wzbudziło olbrzymie zainteresowanie europejskich uczonych. Analiza ich systemu religijnego wskazuje, że wywodzi się on jeszcze ze starożytności. Falaszowie zachowywali szabat, stosowali obrzezanie i przestrzegali prawa mojżeszowego. Nie znali jednak Talmudu. Nie przestrzegali też stosukowo późnych świąt; Purim i Chanuka.
Równocześnie tak jak w czasach istnienia Świątyni Jerozolimskiej składali w ofierze baranka w czasie święta Pesach. Przestrzegając zasad czystości rytualnej, odrzucali kontakty z wszystkim tym co nie zostało wymienione w pięcioksięgu mojżeszowym. Między innymi odrzucali z tego powodu zajmowanie się handlem.
Pochodzenie Falaszów
To wszystko budziło szereg pytań na temat pochodzenia tej społeczności. Zgodnie z ich własną tradycją wywodzą się od Menelika, legendarnego syna żydowskiego króla Salomona i królowej Saby. Podobno Salomon marzył o tym, by Menelik został jego następcą na tronie jerozolimskim i aby go do tego przygotować wysłał z królową Sabą grupę młodzieńców z najlepszych izraelskich rodów.
Inne z podań etiopskich mówi, że około 2000 lat temu, przybyła tu pewna liczba żydowskich misjonarzy, którzy nawrócili Etiopczyków na judaizm. Gdy na początku IV wieku przybył tu biskup Frumencjusz to większość z nich przeszła na chrześcijaństwo, a oporni osiedlili się nad jeziorem Tana. Inna opowieść uznaje w Felaszach potomków żydowskiej społeczności, żyjącej w starożytnym Egipcie na leżącej na Nilu wyspie Elefantynie.
Dyskusje o pochodzeniu Falaszów jest z całą pewnością interesująca. Jednak dla ich społeczności z całą pewnością ważniejszym okazało się oświadczenie Ovadii Jossefa, sefardyjskiego rabina Izraela. W roku 1973 potwierdził on oficjalnie przynależność Falaszów do narodu żydowskiego.
Dramatyczny exodus
W następstwie tego oświadczenia od 1977 r., gdy urząd premiera Izraela objął Menachem Begin, podjęto próby sprowadzenia do kraju Żydów etiopskich. Na mocy tajnego porozumienia zawartego przez Mossad z ówczesnym przywódcą Etiopii, Mengestu Haile Mariamem sprowadzono niewielką liczbę Falaszów w zamian za dostawy broni dla władz w Adis Adebie.
Pierwszy krok dramatycznego exodusu Falaszów do Izraela został zrobiony. Kolejnym było namówienie tysięcy Falaszów do emigracji z Etiopii do Sudanu. Tam w latach 1982-1984 agenci Mossadu kierowali ich na wybrzeże skąd statkami przewożono ich do Izraela.
Niestety wojna domowa w Sudanie zamknęła ten kanał przerzutowy. Sudańczycy przybywających Falaszów kierowali do obozów dla uchodźców. W tej sytuacji Mossad zorganizował ich powrót za pośrednictwem belgijskich linii lotniczej. Codziennie grupa Falaszów leciała do Brukseli, a stamtąd do Tel Awiwu. Dzięki tej operacji o kryptonimie „Mojżesz” udało się sprowadzić ponad 8 tysięcy uchodźców.
W tym samym czasie pozostali Falasze skierowani byli przez agentów izraelskich do Adis Adeby. Tam oczekiwali na korzystny dla nich rozwój sytuacji. W 1991 r. w zamian za wsparcie finansowe dla reżimu upadającego dyktatora Mengeste, Izrael dostał jeden dzień na ich ewakuację drogą lotniczą do kraju. W rzeczywistości operacja „Salomon” trwała 36 godzin. W jej ramach 21 maja ewakuowano 14400 osób. W trakcie jej przebiegu padł swoisty rekord. Na pokładzie jednego samolotu Boeing 747 przewieziono aż 1122pasażerów.
Dla Falaszów rozpoczął się zupełnie nowy etap życia. Musieli nauczyć się życia w nowym kraju. Nie było to łatwe, gdyż w dużej części byli analfabetami bez znajomości jakiegokolwiek zawodu. Szczególnie, że dalej czują się odrębną grupą kulturową i religijną, nie chcąc przyjąć zasad judaizmu rabinistycznego. Wielu z nich z trudem odnalazło się w Izraelu. Dziś mieszka ich tu około 130 tysięcy, ale większość, szczególnie tych starszych, korzysta często z pomocy społecznej.
Stanisław Szuro, 05.11.2022r.