Lokalizacja wraku została po raz pierwszy zidentyfikowana przez Gideona Harrisa, który skontaktował się z Izraelskim Urzędem Starożytności, informując, że zauważył starożytne kolumny na dnie morskim.
Doprowadziło to do podwodnych badań, które ujawniły korynckie kapitele ozdobione motywami roślinnymi i ogromny marmurowy architraw o długości do 6 metrów.
Koby Sharvit, dyrektor działu archeologii podwodnej w Izraelskim Urzędzie Starożytności: „Byliśmy świadomi istnienia tego rozbitego ładunku od dawna”, mówi, „ale nie znaliśmy jego dokładnego miejsca pobytu, ponieważ był przysypany piaskiem i dlatego nie mogliśmy go zbadać”.
„Niedawne burze musiały odsłonić ładunek, a dzięki ważnemu raportowi Gideona byliśmy w stanie zarejestrować jego lokalizację i przeprowadzić wstępne badania archeologiczne, które doprowadzą do bardziej dogłębnego projektu badawczego” – dodał Sharvit.
Archeolodzy sugerują, że marmur był przeznaczony do budynków użyteczności publicznej o wysokim statusie, takich jak świątynia lub teatr. Niewątpliwie statek napotkał burzę na płytkich wodach i załoga rzuciła kotwicę, próbując zapobiec wejściu na mieliznę.
„Takie burze często zdarzają sie bardzo często i nagle wzdłuż wybrzeża kraju”, mówi Sharvit, „a ze względu na ograniczony potencjał manewrowy statków często są one wciągane na płytkie wody i rozbijają się”.
Statek prawdopodobnie pochodził z regionu Morza Egejskiego lub Morza Czarnego w Turcji lub Grecji i prawdopodobnie zmierzał do jednego z portów wzdłuż południowego wybrzeża Lewantu, Aszkelonu lub Gazy, a być może nawet do Aleksandrii w Egipcie.
Odkrycie rozstrzygnęło długo dyskutowany spór o to, czy Rzymianie importowali „gotowe” elementy architektoniczne, czy też były one transportowane w częściowo rzeźbionej formie, a całkowicie zostały ukształtowane w miejscu przeznaczenia.
Gideon Harris za powyższe odkrycie otrzymał dyplom uznania, tzw. „certyfikat dobrego obywatela”.
Karolina Maoz, 12.06.2023r.